wtorek, 6 grudnia 2011

No.
To tak dziewczyny czekały sobie na św.Mikołaja :)
Jeszcze kilka słów wstępu... Zdjęcia fatalnej jakości, rozmazane i wgl... Ale mój aparat w takim świetle już samoczynnie rozmazuje... -.- Tak, wiem, nie powinnam zwalać tego na aparat, ale co tam :P Wgl. planowałam to inaczej... Chciałam ubrać im pokój w światełka itp, ale nie mogłam ich znaleźć. Nie jestem zadowolona :(



 C- Dziewczyny! Dzisiaj w nocy powinien przyjść Mikołaj!
G- Uaaaa...
S- No i co z tego? Przyjdzie to przyjdzie...


C- Ale Sporty... Ty nie rozumiesz... Poczekajmy na niego! Chcę go zobaczyć!
S- Dziewczyno... Nie słyszałaś, że nikt go jeszcze nigdy nie widział?
C- No ale... Ale.... Co nam szkodzi?
S- No ok.... W sumie... Do stracenia nic nie mamy.



C- Ale jestem podekscytowana... Rozumiecie? Może będziemy pierwszymi, które zobaczą św.Mikołaja!
G- Eeeeuuum...
C- Myślicie, że dostaniemy za to Nobla?
S- Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasne.



Godzinę później.


C- Ale nuda... Zaraz zasnę...


C- Hej, Ghoulio, nie jest ci zimno?
G-Eeeeeeee....


Bo ubrana jest trochę lekko :P


C- A tobie, Sporty?
S- Czy ty mi coś sugerujesz, Clawdeen?!
C- Nieeee... Skądże.



C- Wgl, po co wy się tak wystroiłyście? Myślicie, że Mikołaj...
S- Przestań!


 C- Ale nie odpowiedziałaś mi na pytanie...
S- Lubię wyglądać ładnie, nawet w domu! Pasuje?


C- Ok... Ja już nic nie mówię...


C- Ale wiesz, Ghoulia ma przynajmniej legginsy, a nie pół d**y na wierzchu.



Poduszkopalm.


S- Dobrze.


S- Tak lepiej?!
C- No.




Ok. 0:00
C- Ja już dłużej nie wytrzymam...
S- Ja też już nie mogę...
G- Ueeeeemm...


I zasnęły....


Ok. 4:00.
 C- <ziew>

<Miaaaaauuuu...>
C- Crescent... Ucisz się... Ja chcę.... PREZENTYY!!


C- Dziewczyny! Wstawać! Mikołaj był!!


G-Eeeeuuuuuuueeeeemmm....


C- Patrzcie.... Dla każdej coś przyniósł.




S- Dobra, rozpakowuję.



S- Ojejuśkuu....! Dokładnie to, co chciałam dostać!
C- Miśka?! Nie załamuj mnie... Myślałam, że jesteś bardziej ambitna...








C- Ghoulia?! Chciałaś dostać deskorolkę? No nie wierze... Hahahaha.


S- No... Popisz się swoim prezentem.




S- Claw?! Samochodzik? Myślałam, że wybrałaś coś bardziej ambitnego... <z ironią w głosie>
C- To nie jest byle jaki samochodzik... To model Minicoopera.... Nie znacie się.




To by było tyle :P
Dodam jeszcze, że byłam dzisiaj w końcu na lodowisku! :D:D:D
Zaliczyłam dwie gleby, ale nie z mojej winy... Mieli fajną zabawę w podcinanie. Co z tego, że boli mnie nadgarstek... Phy... :P Ale i tak było fajnie :D A najlepiej bawi się w berka na lodzie. 
No to tyle :P
Dobranoc.


7 komentarzy:

  1. *poduszkopalm* Nie no, hahahahaha :3 Kocham te Twoje opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe super ta historyjka :D


    i uwielbiam minicooperki x3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. "Poduszkopalm" hahaha dobre :D
    Fajnie, że dziewczyny dostały od Mikołaja to co chciały :)
    A ty? Mam nadzieję, że też :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam zwykle jak Twoje dziewczyny- czekałam, czekałam i czekałam.... a rano się okazywało, że Mikołaj wykorzystał moment, gdy "przymknęłam oczy na chwilkę" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne prezenty dostały twoje dziewczęta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała opowieść, i świetne zdjęcia. Dziewczyny były chyba grzeczne skoro takie świetne prezenty;)
    buźki:*

    OdpowiedzUsuń